Tajemniczy lot z Izraela do Arabii Saudyjskiej. Na pokładzie był Netanjahu?
Odrzutowiec Challenger 604 odleciał we wtorek wieczorem z lotniska Ben Guriona. Maszyna będąca własnością prywatną i zarejestrowana w Stanach Zjednoczonych najpierw wylądowała w stolicy Jordanii – Ammanie, gdzie stała jedynie przez około dwie minuty. „The Jerusalem Post” przekazał, że później samolot odleciał do Rijadu w Arabii Saudyjskiej, skąd po niecałej godzinie wrócił do Izraela. Chociaż dziennikarze zauważyli, że ten sam odrzutowiec w ostatnich miesiącach podróżował między Tel Awiwem a Kairem, to skupiono się głównie na wtorkowym kierunku.
Reporter „Haaretz” zauważył na Twitterze, że mniej więcej w tym samym czasie w Rijadzie przebywał sekretarz obrony USA Mark Esper. Dziennikarz Maariv Yossi Melman pisał z kolei, że na pokładzie mógł znajdować się premier Benjamin Netanjahu lub szef Mossadu Yossi Cohen. Przypomniano także wrześniową wypowiedź ambasadora przy ONZ Danny'ego Danona, który powiedział dla „Jerusalem Post”, że Izrael i państwa arabskie, w tym te, z którymi Izrael nie utrzymuje formalnych stosunków, współpracują w ONZ oraz poza nim przeciwko Iranowi.